Komentarze: 1
Ja jestem skończona.. a może lepiej brzmiałoby wykończona.... Tak to jest właściwe sforwułowanie tego co teraz czuję.. Heh.. Gdybym mogła zdobyć moc, na coś takiego, aby nigdy nie tracić sił... Tych fizycznych, jak zarówno tych emocjonalnych.. Często zastanawiam się.. poco ja żyję na tym świecie.. No.. też prawda, że żyję aby żyć - tak mi odpowiedziała koleżanka jak ją spytałam na gg. A Wy? Jak Wam się wydaje..poco żyjecie? Wypowiedzcie się w komentarzu... A teraz kilka słów o życiu Agaty.. Noo.. Z moimi obolałymi po turnieju nogami już "prawie" wszystko wporządku.. Mam jeszcze małe blizny po odciskach.. ale jest spoko.. Papito (tatuś - tata) prosił mnie, abym mu pomogła w tworzeniu grafiki jego nowej strony.. Co ja mogłam odpowiedzieć.... no oczywiście, że się zgodziłam.. :) Mamy zacząć jutro.. będzie projekt.. i długie, nocne siedzenia przy kompi (mam nadzieję) I love it!! Brat znowu się ze mną kłócił popołudiu.. kto ma siąść przy komputerku.. Zadecydował oczywiście rzut monetą... i to na mnie wypadło.. (mam szczęście w takich sprawach). On za to musiał wyjść z psem, a potem odkurzać mieszkanie... hehe.. Zaraz sprawdzę czy będzie ktoś miał ochotę ze mną zagrać w Starcrafta... bo wczoraj prawie każdy miał lagi i się gra zacinała.. więc wyłączaliśmy.. i tak do bezsensownego skutku... Gdybym mogła zmienić świat na lepsze...